Witajcie :)
W dzisiejszym poście chciałabym się z Wami podzielić moimi małymi zakupami wosków Yankee Candle. Słyszałam o nich dużo dobrego, dlatego od pewnego czasu co jakiś czas nabywałam nowe pachnące cuda. Kupuję przez internet, więc czasami jakiś wosk mnie zachwyca, a czasami zupełnie nie trafiam.
Zacznę od moich stałych bywalców. Te woski kupuję, jak tylko zauważę ich coraz większe zużycie.
1.Soft blanket - wosk o zapachu cytrusów, wanilii i ciepłego bursztynu;
2.Midsummer's night - wosk o zapachu przypraw korzennych, piżma, paczuli, szałwii oraz mahoniowej wody kolońskiej;
3.Orange splash - wosk o zapachu soczystej pomarańczy;
4.Turquoise sky - wosk o zapachu świeżej bryzy, morskiej trawy oraz piżma.
Moje nowe woski do wypróbowania to:
1.Home sweet home - wosk o zapachu korzennych przypraw i gorącej herbaty;
2.Sicilian lemon - wosk o zapachu sycylijskiej cytryny;
3.Sweet strawberry - wosk o zapachu pocukrzonej truskawki;
4.Tarte tatin - wosk o zapachu ciepłej szarlotki z lodami waniliowymi i szczyptą cynamonu;
5.Lavender - wosk o niezwykłym zapachu lawendowych pól;
6.Cappucino truffle - wosk o zapachu palonej kawy i gorzkiej czekolady;
7.Mandarin cranberry - wosk o egzotycznym zapachu mandarynki oraz żurawiny.
Na bieżąco będę się starała zamieszczać opinie o poszczególnych woskach.
Kochani, a jakie są Wasze ulubione woski. Co polecacie? A może wolicie świece? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?
Pozdrawiam
Właśnie palę Mandarin Cranberry, ale moim ulubieńcem jest oczywiście Soft blanket :)
OdpowiedzUsuń