Witajcie :)
Tradycyjnie jak co miesiąc dostałam pudełko beGLOSSY. Tym razem miało być w wyjątkowej oprawie, z kosmetykami, które poleca MAFFASHION. Nie powiem byłam bardzo ciekawa co w nim znajdę. Posiadam wersję B.
Tak prezentuje się zawartość:

Krótki opis zawartości:


Listopadowe pudełko jak dla mnie jest za bardzo błyszczące, można się w nim przeglądać. Nie przemawia do mnie takie opakowanie.
Jeśli chodzi o zawartość to otrzymałam 5 kosmetyków, z czego 2 to produkty pełnowymiarowe. Dodatkowo dostałam dwie fiolki z zapachem (Calvin Klein CK Reveal oraz Roberto Cavalli Just Gold) oraz magazyn.
Moja top 3 pudełka to pędzel Teeez Trend Cosmetics, krem z kwasem migdałowym Bandi oraz regeneracyjne serum do rąk Regenerum. Krem do rąk to niezbędnik na zimę, ostatnio walczę z suchymi dłońmi, więc bardzo się z niego ucieszyłam. Miałam już styczność z marką Bandi - ogromnie jestem ciekawa tego produktu. Byłam sceptycznie nastawiona do pędzla po pierwszych opiniach na fb, ale jak to już bywa opinia opinii nie równa i dla mnie pędzelek nie jest wcale jakiś twardy, świetnie nadaje się do nakładania cieni na całą powiekę. Jednak jego cena jest zdecydowanie za wysoka. Jeśli chodzi o produkt Love Me Green to cieszę się mogąc go przetestować. Ma bardzo wyczuwalny zapach, a o działaniu na razie za wcześnie mówić. Natomiast o Synchroline nie mogę nic powiedzieć, ponieważ jeszcze go używałam.
Podsumowując uważam, że jest to bardzo przeciętne pudełko. Spodziewałam się czegoś lepszego po zapowiedziach. Ciesze się z wyżej wymienionej top 3, z magazynu oraz próbek perfum. Lubię poznawać nowe zapachy. Mam ogromną nadzieję, że grudniowe pudełko będzie lepsze.
A wy co sądzicie o pudełku beGLOSSY?? Podoba się Wam zawartość?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz